2022-11-07 08:10:09
Chociaż niektórych z nas ciągnie do wody, to jednak niekoniecznie chcemy wskoczyć na deskę surfingową. Jednak zarówno zwolennicy ekstremalnych wyczynów na wodzie, jak i spokojniejszych spływów kajakowych coraz częściej doceniają deskę SUP.
Ten stosunkowo nowy obiekt wodny wywodzi się z surfingu, a tym samym również z Hawajów, ale jest odpowiedni nawet dla osób nieumiejących pływać. Szczególnie jeśli wybierze się adekwatne do swoich możliwości, czyli bezpieczne akweny. Czym jest deska SUP i gdzie na niej pływać?
Deski odpowiednie dla każdego
Jak w każdym sporcie, dużo zależy od stopnia zaawansowania, ale faktem jest, że deski SUP mogą być przyjemną i bezpieczną rekreacją dla wszystkich, niezależnie od wieku i poziomu zaawansowania. Deska stand-up paddle to sport wodny polegający na pływaniu na stojąco i napędzaniu deski za pomocą wiosła. Taki sposób pływania wziął się z Hawajów, gdzie budowano takie drewniane, szerokie platformy i wypływano nimi na połów ryb.
Obecne deski SUP nie są drewniane, ale również mają miejsce na towarzysza podróży czy ładunek, choć może nie w postaci ryb. Deski wykonane są z tworzyw sztucznych, a najbardziej popularne są wersje dmuchane, które po spuszczeniu powietrza można zapakować do specjalnie do tego przeznaczonych poręcznych toreb. Nic zatem trudnego w podróżowaniu z deską SUP.
Na głębokie wody?
Początki w tym sporcie wyglądają inaczej niż w wersji dla zaawansowanych. Nie wybieramy się więc od razu na długie wyprawy na wodach o silnym nurcie czy zafalowaniu. Jeziora, stawy kąpielowe czy zalewy będą na początek odpowiednie. Woda przeważnie jest tam spokojna, dzięki czemu można trenować technikę pływania, początkowo bazując na kolanach, by z czasem starać się na desce stabilnie stawać przy pomocy wiosła.
Dzięki takim akwenom możemy skorzystać z dodatkowych opcji, jakie daje nam deska, a mianowicie żeby na niej poćwiczyć jogę, poopalać się z dala od tłumów na plaży, pozwiedzać zakamarki wysp lub brzegów. Należy jednak pamiętać, że fale na jeziorze w wietrzne dni zdarzają się również, dlatego zawsze należy sprawdzić pogodę na dzień, w który chcemy wypłynąć, szczególnie jeśli wypływamy na duże jezioro, z którego środka może być nam ciężko wrócić, gdy akurat tam złapie nas wiatr. Natomiast na osoby, które z deską SUP już dawno się zaznajomiły, czekają inne, mniej bezpieczne akweny.
Wody dla zaawansowanych
Deski SUP są przystosowane do pływania na wodach spokojnych, ale też na tych bardziej niestabilnych i nieprzewidywalnych. Te drugie wybierają osoby czujące się już pewnie w tym sporcie, a często po prostu w sportach wodnych. Pamiętajmy, że skoro SUP wywodzi się z Hawajów, to morze i ocean nie powinny być mu straszne. Jednak trzeba dysponować bardzo dobrą techniką, gdyż ma się do czynienia po pierwsze z dużą głębokością, po drugie czasem z mocnym zafalowaniem i prądem.
Więcej zagrożeń niosą ze sobą również rzeki i kanały. Pozwalają one na długodystansowe spływy, co może nie być tak ekstremalne, jak pływanie w oceanie, ale niewątpliwie wymaga wytrzymałości. Choć rzeki bywają płytkie więc i bezpieczne, to jednak mogą zaserwować niespodziankę w postaci powalonych konarów drzew czy kamieni. Płytkość akwenu przekłada się też na konieczność zaopatrzenia się w krótszy, rzeczny fin, który nie będzie wtedy zahaczał o dno.
Gdzie w Polsce pływać na desce SUP?
Kiedy mowa o jeziorach idealnych na początek przygody z tym sportem, od razu przychodzą do głowy jeziora mazurskie. Niewątpliwie są idealne do korzystania z tej formy rekreacji, ale nie jedyne. Okazuje się, że Półwysep Helski już zaskarbił sobie miano zagłębia polskiego SUPa i to nie bez powodu. Jest tu całkiem spory wybór szkół, w których możemy uczyć się techniki pływania na tym sprzęcie, który również można wypożyczyć.
Półwysep Helski to wyjątkowe miejsce, a konkretnie ponad 30-kilometrowa mierzeja przecinająca wody Bałtyku. Mamy zatem otwartą część morza z falami dobrymi do treningu dla zaawansowanych, ale też dysponujemy płytkimi i rozległymi wodami Zatoki Puckiej. Te stwarzają idealne warunki do nauki dla osób początkujących. Wpadanie do wody, która jest płytka i ciepła nie będzie stanowiło większego dramatu. Co więcej, płycizny Zatoki Puckiej rozciągają się daleko od brzegu, nie trzeba obawiać się o zatłoczenie kursantów w wodzie.
W co się zaopatrzyć przed wypłynięciem?
Wiele zależy od tego, jak długą wyprawę planujemy. Wiele, nie znaczy wszystko, bowiem pewne elementy potrzebne są na desce SUP zawsze. Deska i wiosło to już raczej oczywistość, ale co więcej? Smycz, czyli leash montowany do nogi jednym końcem, a do deski drugim, to element gwarantujący, że wpadając do wody, deska nam nie odpłynie z nurtem. Wspomniany już fin, czyli statecznik, który z reguły jest dość długi, ale jako element schowany pod wodą, zapominamy czasem, że nie zawsze pływamy na wodach głębokich.
Niezależnie od umiejętności, w naszym zaopatrzeniu na desce powinna znaleźć się kamizelka asekuracyjna. Planując dłuższy spływ z kolei, powinniśmy zaopatrzyć się w prowiant i odpowiednią ilość wody. Wypłynięcie na desce przeważnie oznacza, że zabierany ze sobą ważne rzeczy, typu telefon, dokumenty czy kluczyki od auta, które nie powinny zamoknąć. Dlatego dobrym pomysłem jest zakup wodoszczelnych toreb i worków w różnych rozmiarach, w których możemy bezpiecznie przechowywać różne drobiazgi.
